Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd
251
BLOG

DLACZEGO TAK SIĘ SPIESZĄ? - POST SCRIPTUM

Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd Polityka Obserwuj notkę 5

Dokładnie rok temu pisałem:

„Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, dlaczego kanclerz Nowej Rzeszy A. Merkel wyznaczyła tak krótki czas kacykom państewek Unii na zakończenie przejściowego bezhołowia spowodowanego traktatem nicejskim. Do końca 2009 r. wszystkie kraiki mają przyjąć eurokonstytucję (dla niepoznaki zwaną traktatem reformującym) – taki rozkaz nadszedł w zeszłym roku z Berlina.
Niewielu też ludzi zdaje sobie sprawę z tego, dlaczego Hitlerowi tak spieszyło się w 1939 r., że nie mógł czekać na wysiłki dyplomacji i piątej kolumny, ale musiał pilnie anektować kolejne państwo.
Okazuje się, że w wypadkach odległych od siebie o równe siedemdziesiąt lat chodzi o to samo – o pieniądze! Beztroskie harce socjalne kanclerza Rzeszy (tani samochód dla każdej rodziny, płatny urlop i bezpłatne wczasy dla każdego robotnika itp.) plus oczywiście zbrojenia zagroziły państwu bankructwem. Trzeba było kogoś wchłonąć – niestety padło na nas... Warto zauważyć, że poziom zaopatrzenia np. w żywność był w tym czasie w Polsce daleko lepszy niż w Niemczech. Jak relacjonuje mi mieszkający w Wielkopolsce Czytelnik Jan Kotwicki, niemieccy żołnierze po zajęciu Poznania ustawiali się w kolejki do polskich sklepów po bezkartkową kiełbasę, której w socjalistycznym germańskim raju nie oglądali tak często (Hitler zafundował im dietę: "Armaty zamiast masła").
Po militarnej klęsce Niemcy bardzo szybko pozbierały się gospodarczo dzięki mądremu przywódcy Ludwikowi Erhardowi, który wbrew Amerykanom wprowadził wolność gospodarczą. To dało potężny impuls demograficzny, który niebawem (w 2010 roku) zaowocuje... narastająca falą emerytów, powojennych "babyboomerów". Dzisiejsze Niemcy od lat siedemdziesiątych (czyli od czasu wejścia na poważnie na tzw. trzecią drogę – niemieckiego kapitalizmu z ludzką twarzą) mają ujemne wskaźniki przyrostu ludności. Po czterdziestu latach nie ma już żadnych realnych szans na odbudowę populacji potrzebnej do utrzymania milionów powojennych emerytów. Dziś w systemie emerytalnym Niemiec 700 miliardów euro finansuje się nie z pieniędzy zgromadzonych przez dzisiejszych emerytów, ale z 40% podatku od płac (za The Financial Times). Starych gwałtownie przybywa i jeszcze przybędzie, a młodych ubywa. Kiedyś zamożne Niemcy dziś zmierzają ku socjalnej katastrofie – 13% społeczeństwa żyje w biedzie, a ponad jedna czwarta korzysta z pomocy społecznej; pomiędzy rokiem 2002 a 2005 średnia płaca spadła o prawie 5%; na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat o ponad  8% wzrosła liczba osób mało zarabiających ("Raport rządowy na temat ubóstwa i zamożności", minister pracy Olaf Scholz, Onet.pl).
Cóż więc począć??? Odejść od socjalnych ideałów Adolfa nie można, bo co powiedzą wyborcy? Podatki już i tak zahamowały wzrost gospodarczy i nie można ich dalej podnosić. Pozostaje więc... kolejny podbój. I tym sposobem dzieci i wnuki obrońców Poczty Gdańskiej i Westerplatte dołożą się do emerytur leciwych najeźdźców i ich potomków. I to właśnie jest sprawiedliwość dziejowa w europejskim wydaniu.” DLACZEGO TAK SIĘ SPIESZĄ? iPP nr 46, maj 2008

Oto, co obecnie mówią na ten temat kandydatka SPD na prezydenta Niemiec Gesine Schwan oraz główny ekonomista Deutsche Banku Norbert Walter:
„Mogę sobie wyobrazić, że za dwa do trzech miesięcy złość ludzi może znacznie przybrać na sile” - powiedziała Schwan w rozmowie z gazetą "Muenchener Merkur". Jej zdaniem, jeśli do tego czasu nie będzie nadziei na poprawę sytuacji gospodarczej, nastroje mogą stać się "wybuchowe". Także ekonomista Walter ocenił w porannym programie telewizji ZDF, że "społeczny spokój może być zagrożony". "Czegoś takiego jeszcze nie przeżyliśmy i nie możemy dokładnie przewidzieć, jaka będzie reakcja ludzi" - powiedział. Zdaniem Waltera w połowie 2009 roku recesja osiągnie najgłębszy punkt. PAP, 23.04.2009

Paweł Chojecki

kontakt email: knp@knp.lublin.pl Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka